Mandar zaprosił mnie na spontaniczny indyjski event, czyli na jam session w stylu dowolnym :). Ponieważ jego kumple i kumpele (teraz także moi) to super muzycy więc momentami się nieźle kleiło. Były standardy: czyli np.[…]
Kontynuuj czytanie …
Mandar zaprosił mnie na spontaniczny indyjski event, czyli na jam session w stylu dowolnym :). Ponieważ jego kumple i kumpele (teraz także moi) to super muzycy więc momentami się nieźle kleiło. Były standardy: czyli np.[…]
Dzisiaj miałem zaszczyt uczestniczyć w spotkaniu w mieszkaniu mistrza jogi – Bartka, które było połączeniem: koncertu muzyki indyjskiej w wykonaniu Pawła i Mandara niesamowitego pokazu jogi w wykonaniu Bartka – Yoga Poznań oraz degustacji kuchni[…]